

Karolina & Mieszko | Cicha 23 – wesele w Markach
Właśnie odbywa się przemówienie. W jego trakcie wszystkim zgromadzonym rzedną miny i zaczyna się masowy płacz. Czy to znaczy, że wystąpienie było wyjątkowo nieudane? NIE! To znaczy, że Karo i Mieszko swoimi pięknymi przysięgami doprowadzili wszystkich do łez! A potem, jak gdyby nigdy nic, rozpoczęli wesele w Cichej 23 w Markach i już nie było zmiłuj! Parkiet nie przyjmował odmowy.




Zanim w Cichej 23 rozpoczęło się wesele
Nie to, że chcę, abyście poklepali mnie pocieszająco po ramieniu, ale praca filmowca jest naprawdę trudna. Masz przed sobą dwóch takich zakochańców, którzy w Cichej 23 wypowiadają słowa przysięgi. Chcę Cię trzymać za rękę od dziś aż po ostatnie słowo, spojrzenie i oddech, albo Ty jesteś moim marzeniem, tym spełnionym lub jeszcze Chcę się z Tobą zestarzeć. Spróbujcie sami. Włączcie teledysk ślubny Karo i Mieszka i postarajcie się nie wzruszyć, a przy tym trzymać dzielnie i prosto wcale nie lekką kamerę. Na takich weselach jak w Cichej 23 obok podwykonawców powinni stać pomocnicy i ocierać im pot z czoła i łzy z policzków! Lub stanowczo zakazać młodym pisania przysiąg, które powodują drżenie rąk i ścisk w gardle. Ale Karo i Mieszko poszli na całość. Nie bacząc na to, że są powodem masowego rozmazywania makijaży, patrzyli na siebie, jakby widzieli się pierwszy raz w życiu i wyznawali sobie miłość słowami, które napisały ich serca.
Geneza znajomości K&M również zasługuje na uwagę. 6 kwietnia 2010 roku, poznani przez przypadek przez wspólnego znajomego, pląsali w jednym z warszawskich studio tak długo, aż ze zmęczenia nie usnęli w swoich ramionach. Bo nie wiem, czy wiecie, ale Karo i Mieszko to roztańczone dusze z You Can Dance! Dlatego też Cicha 23 i wesele były tak przepełnione baletami, wygibasami i pląsami, jakby właśnie odbywał się tam karnawał rodem z gorącego Rio. Myślę, że ze spokojem Karo ze swoim pokazem popisowym mogłaby wystąpić na ulicach Brazylii jako gwiazda wieczoru.
Cicha 23 w Markach – miejsce na niesamowite wesele






Wątpię, że młodzi choć sekundę zastanawiali się, czy Cicha 23 w Markach to odpowiednie miejsce na ich wesele. Jeśli masz do wyboru coś doskonałego, to nie rozglądasz się za innymi opcjami. A Cicha 23 to lokalizacja tak genialna jak zjedzenie słonych chipsów i zagryzienie ich słodkim batonikiem.
Dlaczego? Bo przeszła metamorfozę, której nie powstydziłby się twórca Transformersów. Ze starej cegielni zamieniła się w miejsce o doskonałym połączeniu stylu rustykalnego i industrialnego. Czyli czegoś, dla jednocześnie romantycznych dusz, i dla tych, w których drzemie zadziorny pazur. Słowem – dla pełnych energii Karo i Mieszka!
Cicha 23 to Duża Stajnia i Mała Stajnia. Rodzina i przyjaciele nowożeńców balowali w tej drugiej. W przerwach od rozpalania ognia na parkiecie mogli wędrować po zielonych terenach sali weselnej. Tam zawieszona na gałęzi huśtawka aż prosiła się o krótką sesję ślubną, a oświetlone lampkami drzewa klimatycznie rozświetlały nam kadry.
Do takiego miejsca filmowiec nie przyjeżdża nakręcić ślubu czy wesela. Przybywa na długo przed uroczystością, aby poczuć klimat i podejrzeć, jak młodzi krzątają się po sali, przygotowując swój wielki dzień. Moi młodzi tego dnia dreptali wokół stolików, rozstawiając winietki i wieszając wspólne zdjęcia, aby nadać weselu w Cichej 23 jeszcze bardziej wyjątkowego i intymnego charakteru.






Na koniec słowo dla nowożeńców…
Każdy miał kiedyś pudełko z puzzlami, w którym brakowało jednego kawałeczka. Karo i Mieszko to taka układanka, w której każdy element jest na swoim miejscu. To było widać, gdy tańczyli na weselu w Cichej 23. To było słychać, gdy wypowiadali słowa przysięgi. To było czuć, gdy przechodzili obok, ciągnąc za sobą hipnotyzującą aurę. Takiego uczucia życzę każdemu, a sobie – spotykania samych tak odlotowych ludzi jak K&M!
Dzięki za zaufanie, za te emocje, za Waszą naturalność, która pozwoliła mi stworzyć film ślubny przeplatany radością i łzami. Jesteście super!
Inne historie
O mnie
Jestem Radzio i niesamowicie cieszę się, że moja praca daje mi tyle radochy. Autentyczność to moje drugie imię, a filmowanie sprawia, że widzę świat na dwa sposoby: ten zza obiektywu i ten z lotu ptaka. Wszystko co robię, robię z pasją i zaangażowaniem. Nawet jeśli nie planujesz wesela, a lubisz podglądać szczęśliwych ludzi to dobrze trafiłeś. Ja jestem szczęśliwy kiedy tworzę dla ludzi ceniących nieoczywiste piękno. Mój świat latającego trzmiela to wszystko to, czego upiększać na siłę nie trzeba.

